Retinopatia cukrzycowa w krajach Europy Zachodniej to główna przyczyna utraty wzroku u osób w wieku 40 plus. Podstawowy problem? Zbyt późna diagnoza. O innowacyjnym rozwiązaniu, które usprawni diagnostykę rozmawiamy z okulistą profesorem Andrzejem Grzybowskim.
- Jednym z powikłań cukrzycy jest uszkodzenie małych naczyń krwionośnych znajdujących się w siatkówce oka, nazywane retinopatią cukrzycową
- Konsekwencją retinopatii jest postępująca, nieodwracalna utrata wzroku
- Zmiany cukrzycowe w gałkach ocznych wykrywa się jedynie w badaniu okulistycznym. Niestety, mniej więcej połowa pacjentów z cukrzycą do okulisty zgłasza się za późno, żeby leczenie było skuteczne
Panie Profesorze, Fundacja Okulistyka 21 od dłuższego czasu realizuje projekt badań dla cukrzyków zatytułowany „Skrining retinopatii cukrzycowej”. Na czym polega innowacyjność projektu?
Na wykorzystaniu specjalnych algorytmów komputerowych opartych na sztucznej inteligencji do wykrycia jednego z najczęstszych powikłań cukrzycy, czyli retinopatii cukrzycowej. Projekt rozpoczęliśmy rok temu w czerwcu, w okresie od 1 czerwca do 30 grudnia udało nam się przebadać 615 pacjentów. Kontynuacja projektu miała miejsce rok później, a badaniami zostało objętych 400 mieszkańców Poznania. Dzisiaj mam przyjemność ogłosić, że wygraliśmy grant Unii Europejskiej i „Skrining retinopatii cukrzycowej” obejmie całe województwo wielkopolskie, czyli populację ponad 40 tysięcy osób. Będzie to największy tego typu projekt w Europie, przeprowadzony w warunkach „real life”, czyli w poradniach diabetologicznych, a nie np. w klinice uniwersyteckiej.
Dlaczego Fundacja Okulistyka 21 zainteresowała się pacjentami z cukrzycą?
Przede wszystkim dlatego, że cukrzyca to jeden z największych problemów medycznych obecnych czasów. Szacuje się, że 422 milionów osób na całym globie choruje na cukrzycę, z czego 179 milionów, to osoby u których choroba jeszcze nie została zdiagnozowana. W Polsce mówimy o około 3 mln chorych, których liczba podobnie jak w innych krajach rozwiniętych będzie wzrastać. Jednym z powikłań cukrzycy, jest retinopatia cukrzycowa, czyli uszkodzenie naczyń krwionośnych, znajdujących w siatkówce oka. Schorzenie to występuję u pacjentów z cukrzycą typu 1 i u około 60 proc. cukrzyków typu 2. Niestety, w Polsce nie mamy danych mówiących o tym, ile osób traci wzrok z powodu retinopatii cukrzycowej. Wiemy natomiast, że retinopatia cukrzycowa w krajach Europy Zachodniej jest pierwszą przyczyną utraty wzroku u osób w wieku produkcyjnym, czyli 40 plus.
Czy istnieją metody medyczne leczenia retinopatii cukrzycowej?
Tak, jesteśmy w stanie pomóc 95 proc. pacjentów. W Polsce standardowym sposobem leczenia jest laseroterapia. Alternatywą jest terapia anty-VEGF w postaci iniekcji doszklistkowych.
Jeśli leczenie jest skuteczne, to dlaczego tracimy wzrok?
Pierwszym problemem jest brak wczesnego dotarcia do pacjenta. Retinopatia cukrzycowa w początkowym okresie rozwoju pozostaje zupełnie bezobjawowa. Nie powoduje ani pogorszenia widzenia, ani tym bardziej dolegliwości bólowych. Dlatego tak ważne jest poddawanie się cyklicznym badaniom okulistycznym, które u osób z cukrzyca zalecane są 1 raz w roku. Niestety, liczba chorych jest tak duża, że nie jesteśmy w stanie wszystkich przebadać. Tym bardziej, że pacjentów z cukrzycą przybywa, a lekarzy okulistów już nie. Drugim problemem jest to, że w przypadku cukrzycy tylko 30% pacjentów ma zmiany na dnie oka, a w wśród nich najwyżej 30% wymaga leczenia i to do nich musimy dotrzeć.
Czy w dotarciu do nich może nam pomóc sztuczna inteligencja?
Tak, w ciągu ostatnich lat pojawiły się specjalne algorytmy komputerowe, oparte na sztucznej inteligencji, które pozwalają wyselekcjonować pacjentów ze zmianami wymagającymi kontroli okulistycznej od tych, którzy zmian nie maja i kontroli nie wymagają. W ramach projektu „Skrining Retinopatii Cukrzycowej” nasza Fundacja Okulistyka 21 skorzystała z jednego z nich.
Jak badanie wygląda w praktyce?
Każdy z pacjentów ma wykonywane zdjęcie dna oka specjalnym aparatem (funduskamera) przez przeszkolony personel pielęgniarski przy okazji wizyty kontrolnej w gabinecie diabetologicznym. Całe badanie trwa zaledwie kilka minut, a pacjenci otrzymują wynik w postaci wydruku na miejscu wraz z zaleceniami dotyczącymi dalszych wizyt kontrolnych u swojego okulisty. Zastosowanie nowoczesnego oprogramowania nie tylko skraca czas badania z 15 do 5 minut, ale nie wymaga obecności lekarza okulisty.
Z jakimi trudnościami Fundacja Okulistyka 21 spotkała się przy wcześniejszych edycjach projektu „Skrining Retinopatii Cukrzycowej”?
Podstawowym problemem było przekonanie lekarzy i pielęgniarek w poradniach diabetologicznych o znaczeniu nowatorskiego rozwiązania. Drugi problem miał charakter „strachu przed nową technologią”. Nauczenie się obsługi aparatu wykonującego zdjęcia 25-latkowi zajmie 10 minut. Natomiast dla osoby w średnim wieku, która nigdy nie miała do czynienia z obsługą urządzeń komputerowych, to już wyzwanie. Zdarzało się, że pielęgniarki nam odmawiały. Paradoksalnie były to ograniczenia ludzkie, a nie technologiczne.
Czy oprogramowanie oparte na sztucznej inteligencji mogą okazać się przydatne w diagnostyce innych chorób oczu?
Jak na razie naukowcy prowadzą badania nad wykorzystaniem sztucznej inteligencji w przypadku zwyrodnienia plamki związanego z wiekiem i jaskry, czyli dwóch pozostałych najczęstszych przyczyn utraty wzroku u osób dorosłych.
Coraz więcej mówi się o zagrożeniach, które niesie ze sobą sztuczna inteligencja, czy mamy się czego bać?
Sztuczna inteligencja jest niezwykle skutecznym narzędziem, które może wspomagać lekarzy. Problem polega jednak na tym, że w ostatnim czasie na rynku pojawiło się wiele ofert, których wiarygodność jest niska. W Unii Europejskiej istnieje system certyfikacji urządzeń medycznych – mamy klasę I, II, IIa, IIb, III i IV. Im wyższa klasa, tym większa jest wiarygodność i bezpieczeństwo zastosowanego narzędzia. Przykładowo oprogramowanie o klasie I nie może być wykorzystywane autonomicznie, czyli bez nadzoru lekarza. Jedynie oprogramowania, które mają klasę IIb i wyżej mogą być wykorzystywane autonomicznie, to znaczy, że ich wyniki są wystarczające. Jeżeli mamy zastosować jakieś oprogramowanie oparte na sztucznej inteligencji musimy niestety zweryfikować jego wiarygodność. Obecnie w Unii Europejskiej klasę IIb mają algorytmy IDx-DR, EyeArt oraz Retmarker. Wszystkie one mogą być stosowane bez lekarza, a np. Retinalyze ma klasę I i musi być zawsze poddany analizie przez lekarza. Ponadto na chwile obecną nie ma wiarygodnych oprogramowań analizujących ryzyko jaskry lub zwyrodnienia plamki związanego z wiekiem. Podsumowując, istnieje ryzyko, że pod szyldem „sztucznej inteligencji” mogą kryć się hochsztaplerzy i oszuści. Dlatego sama ta nazwa nie powinna jeszcze budzić naszego zaufania. Ostatecznie powinien za danym rozwiązaniem, w tym przypadku, okulistycznym, stać lekarz, który jest gwarantem wiarygodności danego procesu diagnostycznego. Sztuczna inteligencja nie eliminuje lekarzy, a wspomaga ich pracę. W naszym projekcie, ja wraz z zespołem okulistów, zapewniam kontrolę doboru właściwego oprogramowania, jego właściwe zastosowanie oraz kontrolę jego efektywności. Planujemy, że ok. 10% wszystkich zdjęć dna oka zostanie dodatkowo przeanalizowanych prze okulistów, żeby na każdym etapie mieć pewność, że oprogramowanie działa prawidłowo.
Czy w przyszłości skrining może zostać rozszerzony na cały kraj?
Przekonanie Ministerstwa Zdrowia o zasadności wprowadzenia skriningu retinopatii cukrzycowej w całym kraju nadal pozostaje moim marzeniem. Oczywiście do planów Fundacji podchodzę z pokorą – czym innym jest zaplanowanie projektu na papierze, a czym innym wcielenie go w życie. Obecnie szukamy wolontariuszy, którzy chcieliby z nami współpracować i naukowo, i klinicznie. Do współpracy zapraszam nie tylko okulistów, studentów optometrii, medycyny czy pielęgniarstwa, ale także pielęgniarki i optometrystów.