Przedstawiamy opowieść kolejnego pacjenta z cukrzycą, którego dotknęły powikłania związane z oczami.
Patricia choruje na cukrzycę typu 1, pracuje jako instruktorka pilatesu. Doświadczyła powikłań związanych z cukrzycą, lecz nie pozwoliła, by one ją ograniczały.
Moja mama zachorowała na cukrzycę ciążową, kiedy była ze mną w ciąży, a kilka lat później zachorowała na insulinozależną cukrzycę typu 1. Zmarła w wieku 69 lat z powodu powikłań cukrzycowych, chociaż zawsze kontrolowała swoją wagę. Brat mojego taty miał cukrzycę typu 1 i był jednym z pierwszych diabetyków, którzy w latach 20. ubiegłego wieku zaczęli otrzymywać insulinę. Stracił nogę i ostatecznie zmarł z powodu powikłań cukrzycowych. Cukrzyca występowała w mojej rodzinie po obu stronach. Zdiagnozowano ją u mnie w wieku nastoletnim, a od prawie 50 lat przyjmuję insulinę.
Od momentu zdiagnozowania moje życie nie jest spontaniczne – codziennie dostaję cztery zastrzyki i wielokrotnie nakłuwam palce. Każda rzecz, którą robię, jest związana z utrzymaniem niezbędnego reżimu. 27 lat temu zostałam instruktorem pilatesu i trenerem personalnym, pracuje z diabetykami i osobami cierpiącymi na inne choroby autoimmunologiczne. Od 23 lat prowadzę własne studio pilatesu. W pierwszych latach po zdiagnozowaniu cukrzycy, myślałam, że dobrze ją kontroluję, jednak po czterdziestce zaczęły się u mnie problemy z siatkówką – w obu oczach pojawiły się krwawienia. Miałam kilka zabiegów laserowych. W 2003 r. doszło do odwarstwienia siatkówki i w odstępie miesiąca przeszłam trzy operacje siatkówki. Podczas trzeciej operacji w trakcie zabiegu spadł mi poziom cukru we krwi, miałam udar i na kilka dni zapadłam w śpiączkę. Po wybudzeniu ze śpiączki byłam sparaliżowana lewostronnie i straciłam lewe oko.
Przez pewien czas użalałam się nad sobą, ale mój chłopak (obecnie mój mąż) był przy mnie, zachęcał mnie do powrotu do tańca towarzyskiego i zmuszał do aktywności fizycznej. Pracowałam nad odzyskaniem pełnej sprawności i nauczeniem się funkcjonowania z tylko jednym okiem. Miałam szczęście, że po sześciu miesiącach od ostatniej operacji siatkówki otrzymałam protezę oka. Proteza jest ręcznie malowaną, więc wygląda jak normalne oko. Nadal prowadzę zajęcia z pilatesu oraz uczę nowych instruktorów z całego świata.
Współpracuję z endokrynologami, edukatorami diabetologicznymi i dietetykami, aby poradzić sobie z cukrzycą. Cukrzyca nadal zbiera żniwo, ale nie pozwolę, aby ta podstępna choroba kontrolowała moje życie. Walczę o swoje życie i uczę innych, jak robić to samo.
Historia Patrici została przetłumaczona z artykułu opublikowanego na stronie Amerykańskiego Stowarzyszenia Diabetologicznego (ADA) : https://www.diabetes.org/.